
Dzień jedenasty (środa, 13 sierpnia)
We środę działo się jeszcze mniej niż we wtorek. Atrakcją dnia okazał się park z klifami 태종대유원지 / Taejongdae. Można przejechać się kolejką, ale to rozwiązanie dla mięczaków – tak pomyśleliśmy, bo według Stravy cała pętla ma mniej niż 4 kilometry. Przegapiliśmy tylko informację, że ma też jakieś 150 m chodzenia do góry (i tyle samo do dołu). W połączeniu z wilgotnością powietrza i temperaturą za oknem okazała się to być mordęga. Po drodze bardzo ciekawe kamienie, niestety tylko po koreańsku podpisane i chmara kotów tak, że po dziesiątym przestałem liczyć.












Po powrocie do domu nie pamiętam za dużo, zmogło mnie i zasnąłem.