Busan to zupełnie inna bajka. Zamiast zabieganych korposzczurów: plaże, rybne targi i świątynie schowane w górach. Więcej luzu, mniej pośpiechu, ale nadal Korea! Druga połowa moich wakacji i kilka historii znad morza.
Seul to miasto pachnące ulicznym jedzeniem, błyszczące neonami i pełne kontrastów między nowoczesnością a historią. Nie-za-krótka relacja z pierwszej połowy moich wakacji 2025.